Trzeciego dnia Festiwalu Otwarcia na Scenie Kameralnej w Teatralnym Instytucie Młodzieży
wystąpił Kolektyw Kolejny Teatr ze sztuką „Dziewczyna z aloesem” w reżyserii Pauliny Staniaszek,
po której odbyły się warsztaty dla młodzieży prowadzone przez aktorów.
Cały projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Spektakl był skierowany do młodzieży w wieku 12-17 lat i był jednocześnie tłumaczony na PJM.
To pełna humoru opowieść o odważnych nastolatkach i zagubionych dorosłych.
Będąc z wizytą w pokoju nastolatki, widz mógł doświadczyć uczuć, jakie towarzyszą młodej dziewczynie,
której najwierniejszym towarzyszem jest tytułowy aloes.
Zalana emocjami istota okazuje się kruchym bytem, któremu trudno jest się odnaleźć w świecie dorosłych.
Świecie (jak się również okazuje) pełnym lęków przeplatanych z bezradnością rodziców pragnących,
chwilami dość niezdarnie, nawiązać kontakt z dzieckiem.
Recenzja spektaklu „Mleko w tubce”
Spektakl powstał w ramach programu OFF Polska organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Spektakl „Mleko w tubce” opowiada o życiu w pierwszych latach po upadku komunizmu.
Przedstawiają nam to Rafał, Miłosz, Malwina, Marek i Iza, którzy wtedy dorastali. Prowadzą rozmowy, podczas których wspominają, np. pierwszą komunię oraz stres z tym związany, ale przede wszystkim prezenty z tej okazji np. playstation. Przypominają pierwsze reklamy w telewizji, np. kawy Jacobs oraz nową muzykę hip-hop i pop. Wszystko to zaczerpnięte z Zachodu.
Wspominają metody wychowawcze swoich rodziców, które dziś już są niedopuszczalne.
Z humorem parodiują boysbandy z lat 90-tych i utwory z tego czasu. Pokazują nam blaski i cienie „nowych czasów”.
Spektakl na pewno jest fantastycznym wspomnieniem czasów dla dorosłych widzów, którym w tamtych czasach przyszło dorastać. Na uwagę zasługuje wspaniała gra młodych aktorów, dowcipnie wprowadzających nas w lata dziwięćdziesiąte.
Dla młodego widza, nastolatka nie wszystko jest zrozumiałe. Trudno wyobrazić sobie tamte czasy, gdyż przez całe kilkunastoletnie życie wszystko jest dostępne i młodzi ludzie żyją beztrosko.
Polecam jednak wszystkim, bo starszy widz – rodzic może powspominać, a dziecko dowiedzieć się czegoś o młodości rodziców.
Szymon Zagrobelny, klasa 7a
W dniu 20.11.2024r. byliśmy z moją klasą w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie na spektaklu „Mleko w tubce”, w reżyserii Agaty Biziuk.
Spektakl pokazuje rzeczywistość w Polsce w latach 90-tych dwudziestego wieku, czyli w okresie dużych zmian ustrojowych. W tym czasie rodzą się: Rafał, Miłosz, Malwina, Marek i Iza.
Przedstawienie poruszyło problemy, które w tym czasie były istotne dla młodego pokolenia: zauroczenie młodzieży Zachodem, ale też zagubienie w nowych warunkach. Aktorzy wskazują na problemy, na które może napotkać człowiek.
Równocześnie aktorzy dyskutują z postaciami moich matek i ojców, starając się zrozumieć ich motywacje. Wracają do tamtych czasów. Przepracowują błędy popełnione w życiu. Rodziców w dzieciństwie nikt nie nauczył dokonywać wyborów i wraz z otwarciem na Zachód poczuli się zagubieni. Im dorosłość kojarzyła się ze znalezieniem stałej pracy i założeniem rodziny. A tu wkraczało nowe. Mówiono im, że mogą wszystko osiągnąć, co tylko będą chcieli i o czym marzą. Ale nie bardzo wiedzieli, jak to zrobić.
To spektakl muzyczny o prostej formie, który zabiera nas w podróż w czasie. Momentami jest bardzo zabawny, a chwilami wzruszający.
Zdecydowanie warto go obejrzeć. Polecam zarówno młodzieży jak i dorosłym.
Bartosz Żak, kl.7a
Te dwa, na pozór odmienne światy, będące jednak dla siebie wszystkim,
w końcu po wielu nieporozumieniach się odnajdują.
Każdy przecież ma gdzieś swój aloes…
Dziękujemy za kolejną, ciekawą oraz żywą lekcję w teatrze.
Z pewności tam wrócimy.